czwartek, 27 czerwca 2013

pośmiejmy się braciszku;) -list

Nareszcie mogę do Was napisać!
Wiem co mój brat myślał,oj wiem!
Już nawet słyszałam jak mówi: no,moja siostra, niestety, zapomniała o dziecku, chrzestna!
Nawet widziałam te jego minę-prześladowała mnie przez ten cały czas od urodzin Tomcia!-co za trauma! hahaha
Muszę Was przeprosić oczywiście za całe to opóźnienie:)
Chodziłam za prezentem dla małego dużo,dużo wcześniej.Kartkę kupiłam już w lutym! haha
I szukałam: a może by to?a może by tamto? a to to byle co, a to to za wielkie by wysłać,a to to za małe-pewnie zaraz się zgubi...
Wpadłam na pomysł kupić hulajnogę, pięknie malowana z kompletem ochraniaczy i kaskiem-ah, jak mi się podobała! ale jak ją zapakuje?hmm?
a jak mi w transporcie kierownice urwą?i gdzie ten chłopczyk dojedzie?nie...to może lego, osz kurde, takie maciupkie te klocki, ludziki ze dwa dołożą a cena?!
i tak mi zeszło z 3 tygodnie a że do urodzin robiło się niedaleko poszłam ci więc do mojego.
Chłop czasem dobrze myśli to mówię,że bez niego taka ci bezradna,że zawsze twierdzi, że mam w nim oparcie to właśnie się chciałam oprzeć i może coś zaradzi...?
No to wymyślił-Wii -no tak,coś ze sprzętu oczywiście a na sprzętach to ja się nie znam.
No ale,że się oprzeć na nim mogłam to znalazł i zakupił. Kazał czekać aż dotrze przesyłka.
No to czekałam, nic do Was nie pisałam bo napisze jak wyśle, co będę pisać ,że prezent w drodze do mnie a nie do Tomcia, haha
Dni mijały, urodziny przeszły, idę więc do mojego i pytam: -a to Wii to z Chin idzie??
No kazał się uzbroić w cierpliwość,nie z Chin,to lada chwila dojdzie.
Cóż robić,znów się musiałam oprzeć na nim i ,,zbroiłam się w cierpliwość''
Wreszcie doszło! Ale co? Gier nie ma!! No specjalnie domówił gry, by dla obu chłopców było! no rzesz,gdzie gry??
Ano idą! No to znów się oparłam i ,,zbroiłam w cierpliwość'', oj ciężko było bo już z 3 tygodnie minęły.Znów nic nie pisałam, bo teraz to już w ogóle co mam napisać? że prezent dalej idzie tylko wciąż nie w stronę Polski?kurde!
Znów idę po paru dniach i pytam: -a te gry to z Chin idą?..:D
Gry doszły po około 2 tygodniach, ja już nawet ,,zbroić się w cierpliwość'' nie miałam siły.
Dotarły, zapakowaliśmy,idę  na pocztę:)
Chociaż mój mówił,żeby wysłać kurierem,ale co on! przecież 3 kg nie będę kurierem słała jak i tak muszę zapłacić za 15kg,takie zasady.
Zalazłam na pocztę a te małpy mi mówią, że one to są w stanie zagwarantować mi ,że paczka w Anglii nie zginie, bo mogą każdy punkt wyśledzić gdzie była(chyba GPS montują -tak wydedukowałam,hi)
ale już w Polsce to one nie odpowiadają. No i co teraz? Ja mam w Polsce za listonoszami biegać?
Mówię, to ubezpieczę. No to jak mi ceeeenę rzuciły to bym auto ubezpieczyła od wypadku!
Wracam do domu z paczką pod pachą.
Mój mówi: - a nie mówiłem? od razu trzeba było wysłać kurierem ,kochanie! (to ,,kochanie'' on dodaje specjalnie żeby nie było,że mi dogryza,bo przecież miły jest,nie?)
Dobra zadzwoniłam do kuriera,ok,ale jadą za tydzień,w sobotę.No szlak!czekanie mam w przeznaczeniu-stwierdziłam.
I gadam na drugi dzień z Mamą a ona się żali, że komputer padł a internet trzeba płacić a szkoda,kontaktu nie będzie,no bida!
A mój na to ,że przecież ja zawsze się mogę na nim oprzeć,on Mamie komp zaraz zrobi,bo stoi tu jeden luźny i się wyśle razem.
No to się ucieszyłam! oparłam się więc o niego znowu, bo znów o sprzęty chodzi,nie?;)
Ale trzeba było przeinstalować, wyczyścić, wgrać i kupe innych rzeczy co nazw nawet nie pamiętam , no i nijak nie dało rady do soboty!
Znów się w ,,cierpliwość zbroiłam'', choć ręce to miałam już do ziemi jak małpy,tak mi opadły..
Dobra,gotowe.No to trzeba karton-ten za mały,ten za duży -żeby mi ten sprzęt cały po pudle nie latał!
Mój mówi: -oprzyj się na mnie-rany!
Patrzę wieczorem, stoi mój na ogrodzie, w jednej ręce nożyczki w drugiej drink, na trawie leżą pocięty karton w jakieś figury,taśma, miara,styropian...i mówi sam do siebie: -kurna,zginąłem....
Matko! dopomóż! bo ja już zbroić się nie będę!
No to mówię do mojego: -kochanie! zamówiłam kuriera znów! będzie jutro!- i w tył zwrot do domu,hehe
Rano paczka była gotowa,kurier dopisał! :D
Nie ważne ,że to wszystko zajęło prawie 2 miesiące! :D
Obiecuje! bardziej sobie niż Wam kochani-że na następne urodziny Tomaszka, w przyszłym roku prezent zaczynam szukać już od jutra! :D
Ta trauma już mi chyba zostanie na zawsze,hahaha
ściskam Was gorąco!! kiss,kiss! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

przeslij dobra energie-to dziala!:)